który właściwie dwa tygodnie temu przestał być cichy...przyznał się kim jest
jest to bardzo miłe ale
nie wykracza poza normy
ale
od pół roku pisał do mnie smsy - żadne jakieś nachalne czy coś takiego były życzenia, pozdrowienia itp
przyznam że tą tajemniczoscią jak i treścią tych smsów zaintrygował mnie
w końcu on sam nie wytrzymał i się ujawnił
w sumie to się ucieszyłam ze to on a nie jakiś wariat
ale sama nie wiem
to co teraz jest można by nazwać flirtem i to smsowym ale
a może nawet nie flirtem
ale coś wisi w powietrzu i to mnie zastanawia i lekko niepokoi
dużo za duzo tych smsów
nie wiem sama zakochał sie we mnie czy co?
mile to wszystko ale z drugiej strony ...
sama już nie wiem
musiałam to gdzieś wyrzucić z siebie